Asymetryczna relacja. Jeden partner (odbiorca) okrywa że stale próbuje
rozwiązać problemy drugiej osoba (nadawca) i jest nadmiernie
emocjonalnie włączony w życie tego partnera — zawsze czekając na
nagrodę od nadawcy. Nadawca z drugiej strony, jest w dużej mierze
nieświadomy tego i zastanawia się, dlaczego odbiorca jest tak zależny i
tak wrażliwy na rzeczy które on (nadawca) mówi.
Te relacje są asymetryczne. Jeden z partnerów, zwany Benefaktorem
(Dawcą), jest zawsze w korzystniejszej pozycji w stosunku do drugiej
osoby, Beneficjenta (Odbiorcy), który uważa swojego partnera za osobę
interesującą, wyrazistą, początkowo często go przeceniającą.
Beneficjent może być zachwycony zachowaniem partnera, jego manierami,
sposobem myślenia i zdolnością do łatwego radzenia sobie z rzeczami,
które Beneficjent postrzega jako skomplikowane. Gdy partnerzy są razem,
Beneficjent odruchowo zaczyna wkradać się w łaski Benefaktora, próbując
sprawiać mu przyjemność bez oczywistego powodu. W najgorszych
przypadkach zaczyna się to od drobnych rzeczy, a potem staje się coraz
bardziej natężone do czasu, gdy Beneficjent zda sobie sprawę z głupoty
takiej sytuacji.
Beneficjent może widzieć słabości Benefaktora, chcąc pomóc swojemu
partnerowi się wzmocnić. Ponieważ najsilniejszy punkt Beneficjenta jest
nieświadomie słabym punktem Benefaktora, Beneficjent jest przekonany że jest
w stanie pomóc. Jednakże, kiedy Beneficjent stara się pomóc, Benefaktor
zwykle odrzuca pomoc bez żadnego wyjaśnienia. Beneficjent zazwyczaj słucha
każdego słowa Benefaktora, lecz brak odzewu sprawia wrażenie jakby
Benefaktor nie słyszał swojego partnera. To może być czasem nieprzyjemne, a
nawet irytujące dla Beneficjenta.
Benefaktor uznaje Beneficjenta za kogoś o niższej pozycji społecznej i
często na początku go nie docenia. Powodem tego jest przeczucie, że
Beneficjent czegoś od niego potrzebuje, czegoś specjalnego, co tylko on,
Benefaktor, może dostarczyć. Dlatego w oczywisty sposób odnajduje się w
wyższej pozycji względem Beneficjenta, jednocześnie chcąc się nim
zaopiekować i dodać mu odwagi.
Relacje Korzyści mogą się okazać zrównoważone i wolne od konfliktów.
Zwykle to Benefaktor inicjuje kontakt. Partnerzy mogą nawet czuć pewien
rodzaj duchowego połączenia między sobą. Jednak te relacje trwają tylko
tak długo, jak Benefaktor może coś dać, a Beneficjent ma tego potrzebę.
Jeśli ten główny warunek nie jest więcej spełniany, relacje wchodzą w
dość nieprzyjemny etap swojego rozwoju. Beneficjent może zacząć
całkowicie ignorować Benefaktora, podkreślać jego niezdolności, prowokując
spory i kłótnie.
Jeśli Benefaktor znajduje się na pozycji zwierzchnika względem
Beneficjenta, relacje układają się całkiem dobrze. Lecz nie wtedy kiedy
jest odwrotnie.
Asymetryczna relacja. Jeden partner (odbiorca) czuje się jak by był
oglądany dokładnie przez drugiego (nadawca) i staje się nadmiernie
skrępowany i nastawiony na obronę albo skruszony. Nadawca nie docenia
większości co odbiorca robi i nie docenia jego zdolności i osobistych
cech, co rani poczucie własnej godności odbiorcy i może doprowadzić do
długotrwałych blizn. Nadawca jest zaskoczony przez wrażliwość odbiorcy
i nie wie co by z tym zrobić. Odbiorca czuje że nie może podjąć
inicjatywy kiedy on jest obok nadawcy, z ten a kolei zastanawia się
dlaczego odbiorca nie robi niczego z własnej woli. Trudna relacja dla
bliskiego albo średniego dystansu psychologicznego.
Są to relacje asymetryczne jak relacje Korzyści. Jeden z partnerów, zwany nadzorcą jest zawsze w korzystniejszej pozycji w stosunku do drugiego partnera nazywanego nadzorowanym.
Relacje nadzoru mogą sprawiać wrażenie, że nadzorca ciągle obserwuje każdy krok nadzorowanego. Ten drugi zwykle czuje tę kontrolę nawet wtedy, gdy nadzorca nic nie mówi. Wyjaśnieniem tego zjawiska jest fakt, iż słabe punkty nadzorowanego są mocnymi stronami nadzorcy. To powoduje, że nadzorowany jest nerwowy i oczekuje najgorszego.
Mimo, iż nadzorca może wydawać się zadowolony z siebie, małostkowy, gderliwy i może szukać dziury w całym, nadzorowany zwraca uwagę na jego działania i je za konsekwentne. Nadzorowany zwykle chce uzyskać uznanie i podziw nadzorcy. Jednakże może się wydawać, że nadzorca zwykle niedocenia zdolności nadzorowanego. To zaś powoduje, że nadzorowany próbuje udowodnić swoją wartość podejmując różne działania, ale szansa na to, że mu się w końcu uda, jest niewielka.
Nadzorca postrzega nadzorowanego jako całkiem interesującego i uzdolnionego, ale niewystarczająco, a co za tym idzie potrzebującego pomocy i rady. Nadzorowany nie reaguje odpowiednio na ten rodzaj pomocy, a to zwykle intensyfikuje starania nadzorcy, by zmienić nadzorowanego. Z jednej strony nadzorowany zwyczajnie nie rozumie, czego chce od niego nadzorca, a z drugiej nadzorca irytuje się, bo uważa, że nadzorowany po prostu nie chce tego zrozumieć.
W relacji nadzoru może się wydawać, że nadzorca matkuje nadzorowanemu, co może być upokarzające dla tego drugiego. W obecności osób trzecich, nadzorowany często próbuje uwolnić się spod kontroli nadzorcy przez wszczynanie kłótni na ten temat lub poprzez próby stawiania się w nadrzędnej pozycji. Na nieszczęście próby te do niczego nie prowadzą. Nadzorca może za to myśleć, że nadzorowany po prostu domaga się więcej uwagi.
Partnerzy w relacji nadzoru zwykle wyglądają jak dobrzy przyjaciele. Wyjaśnieniem tego zjawiska jest fakt, iż obaj partnerzy wyczuwają swoją społeczną wartość: nadzorca jako anioł stróż, bez którego nadzorowany wpakuje się w kłopoty, a nadzorowany jako obiekt uwagi.
Minou - P
Hydra - N